wtorek, 24 lipca 2018

Miej się na baczności, bo może na Ciebie zapoluje Kolekcjoner kości. Recenzja książki Jeffrey'a Deavera.



Tytuł: “Kolekcjoner kości”
Tytuł oryginalny: The Bone Collector
Autor: Jeffrey Deaver
Tłumaczenie: Konrad Krajewski
Cykl: Lincoln Rhyme, tom 1
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania : 7 czerwca 2018


Posterunkowa Sachs odnajduje zwłoki mężczyzny w tunelu pod torami. Ciało denata w większości przysypane jest ziemią, a z niej wystaje oskalpowana ręka z pierścionkiem na palcu. Bezradna wobec zagadkowego morderstwa policja zwraca się do będącego w cywilu Rhyme, byłego kryminalistyka.
Rhyme dzięki pomocy Sachs odkrywa, że sprawca oprócz zwłok, zostawił także wskazówki dotyczące kolejnej ofiary i miejsca zabójstwa. Rozpoczyna się walka z czasem i sprawcą.

“Kajdanki i linka wrzynały jej się w skórę, ale najbardziej przerażał ją hałas” (*¹)

AKCJA I FABUŁA

Fabuła prawie do samego końca toczy się dwutorowo, ponieważ oprócz samego wątku śledztwa, autor umożliwia śledzenie bieżących poczynań sprawcy. Znajdujemy też wątek związany bezpośrednio z Lincolnem Rhyme, ale jest on sprytnie wpleciony w toku prowadzonej przez niego sprawy.
Akcja zaś od samego początku nabiera mrocznego klimatu i cóż autor podsyca w niej atmosferę.

JĘZYK I STYL

Tu działa magia słowa. Autor uwodzi ciekawymi, budującymi spore napięcie opisami. Posługuje się terminami z dziedziny kryminalistyki i sprytnie wplata do teksu ich objaśnienie.


“Nie ma pomieszczeń rzeźnych na Manhattanie” (*²)

POSTACIE

Kolekcjoner kości

Mimo że jest to bardzo dobrze stworzona postać, to, to co rzuciło mi się w oczy, to fakt, że ze swoim przydomkiem niewiele ma wspólnego. Spodziewałam się, że ta postać w jakiś wyraźny sposób będzie utożsamiała się z tym pseudonimem.
Ponadto autor stworzył geniusza zbrodni, choć dokładność jego działań, troszeczkę mnie denerwowała z biegiem akcji.

Pozostałe postacie

Oczywiście podobnie jak tytułowy Kolekcjoner pozostałe postacie są stworzone do samego końca. Pojawiające się postacie są genialne, ale już nie każdą da się polubić, a dodatkowo niektóre mogą też wydać się zbędne w fabule.

Jestem oczarowana w pewien sposób “Kolekcjonerem kości", bo wywarła na mnie dość intrygujące wrażenie. Mam na myśli to, że czytając książkę, miałam wrażenie uczestnictwa w przebiegu akcji, tym właśnie Jeffrey Deaver zaskarbił sobie moją sympatię do swojej twórczości i zachęcił do sięgnięcia po kolejne swoje książki.
Bardzo się podobał mi pomysł na książkę, bo przywołał mi na myśl serial kryminalny „Kości“, który ubóstwiam po dziś dzień. Jednak zawsze musi się pojawić jedno „ale", myślę, że autor potencjał tego pomysłu nie wykorzystał na 100%,a na jakieś 98%, bo wg mnie dałoby jeszcze coś z tego wyciągnąć.



Za książkę dziękuję






Przypisy.
*cytaty z książki „Kolekcjoner kości”
**cytat (*¹) Rozdział 7,strona 80
***cytat (*²) Rozdział 13,strona 143

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Magiczna moc rytuału

  Tytuł: Rytuały Autor: Dinitris Xyglatas Tłumaczenie: Nika Sztorc Seria: Zrozum Wydawnictwo: Poznańskie Rytuał — określone specyficzne zach...