Tytuł: Miasto Mafii
Autor: Kinga Litkowiec
Seria: Miasto Mafii, tom 1
Wydawnictwo: Muza
Emma
Greene chcąc poukładać sobie życie na nowo, postanawia przenieść
się do spokojnego miasteczka koło Nowego Jorku. Miejsce to okazuje
się rządzone przez trójkę braci powiązanych z mafią. Pewnego
wieczoru dziewczyna przez przypadek jest świadkiem ucieczki
złodzieja, który jak się okazuje, ukradł pieniądze mafii i z
nimi przepadł. Od tamtej pory los dziewczyny na stałe zostaje
powiązany z budzącymi grozę braćmi. Dodatkowo zakochuje się w
jednym z nich.
„Dla
jej dobra powinienem kazać jej odejść. Zrobiłbym to, gdybym nie
był pieprzonym egoistą. Zniszczę ją, choć wcale tego nie
chcę”.
Muszę
przyznać, że byłam zaskoczona Miastem Mafii. Czytając opis,
obawiałam się, że na trafię na kolejną ckliwą historię miłosną
wepchniętą w świat gangsterskich porachunków i rozlewu krwi.
Tymczasem książka Kingi Litkowiec bardzo pozywanie mnie zaskoczyła,
bo dostałam naprawdę świetną i dość nawet oryginalną historię,
której fabuła ociera się o realia mafijne. Autorka bardzo dobrze i
przemyślanie prowadzi wszystkie wątki, fabularne, które się
pojawiają. Co dawało mi maksimum komfortu czytelniczego i mogłam
do ostatniej strony czytać książkę z zapartym tchem. Co na ogół
zachęca też po sięgnięcie po dalsze części z tej serii.
Narzekać jedynie mogę na nieco mało dopracowane dialogi, które
jak dla mnie mogłyby być odrobinę lepiej stworzone. Mały minus
mogłabym też dać za charaktery bohaterów, zwłaszcza, za mało
wyrazisty charakter głównej bohaterki. Mocno to konkuruje ze
świetnie stworzoną postacią głównego bohater, u którego podczas
fabuły widać najdrobniejszą zmianę w jego charakterystyce. Ale
mimo to, ta książką zasługuje na wysoką i pozytywną ocenę, bo
czytało mi się naprawdę dobrze i nie mogłam
się doczekać kolejnej części.
Czy
polecam? Jasne, że tak
mimo
swoich wad, książka jest lekka i wciągająca.