środa, 22 sierpnia 2018

A Ty umiesz wyliczyć wszystkie dobre rzeczy, które zrobiłeś w życiu? Recenzja książki Wszystkie Dobre Rzeczy





Tytuł: “Wszystkie dobre rzeczy”
Tytuł oryginalny: Alle the good things
Autor: Clare Fisher
Tłumaczenie: Nina Dzierżawska
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data premiery:  5 lipca 2018


Złe rzeczy, jakie robimy zliczyć i wymienić jest łatwo, a jak jest z tymi dobrymi?
Czy oprócz dobrej pamięci do złych uczynków, mamy też dobrą pamięć do dobrych?

Beth znalazła się w więzieniu po dokonaniu przerażającej zbrodni. Wstrząśnięta tym, co się stało, korzysta z pomocy psychologa. Więźniarka dostaje zadanie, by wpisała wszystkie dobre rzeczy, które zrobiła, będąc na wolności. Tak rozpoczyna się podróż do przeszłości w poszukiwaniu wszystkich dobrych rzeczy.


„Bycie człowiekiem to nie tylko połączenie z innymi ludźmi; to także łącznie człowieka, którym jest się teraz, z tymi, którymi kiedyś się było.” (*¹)




AKCJA I FABUŁA

Narracja tej książki jest bardzo ciekawą rzeczą, która ma dość duży wpływ na akcję i fabułę.
Akcja książki nie tyle ile wciąga, ale potrafi też poruszać. Nie jest monotonna, ale jej tempo jest prowadzone, przez przedstawione w fabułę wątki. Wątków można doliczyć się kilku, które naprzemiennie są prowadzone z wątkiem głównym. Mimo swojej naprzemienności nie robią bałaganu.


STYL I JĘZYK

Myślę , że tę książkę wyróżniają wrażliwe, wciągające opisy. Autorka nie szczędzi emocji głównej bohaterce, sprawiając tym, że staje się ona realną postacią, opowiadającą o prawdziwych wydarzeniach. Dobrego efektu również dodają książce dobrze i ciekawie skonstruowane dialogi, które przybliżają również postać głównej bohaterki.



POSTACIE

BETH

Mimo że główna bohaterka dokonuje straszliwej zbrodni. To już od pierwszych kartek można odczuć, że nie dokonała jej z premedytacją i bardzo żałowała tego, co zrobiła. W książce poznajmy jej dokładny stan psychiczny i uczucia jakie towarzyszą powrocie do przeszłości


Pozostałe postacie.

Mimo kilku wątków nie ma za dużo postaci. Cały czas pozostają także w cieniu głównej bohaterki, ale mają swoje miejsce.


„Pisanie o tych dobrych rzeczach jest trudne, bo prędzej czy później dochodzi się do krawędzi i jeśli nie jest się ostrożnym, to się z niej spada.” (*²)



Wszystkie dobre rzeczy to, książka o podróży przez przeszłość w celu odkrycia dobrych uczynków.
Bohaterka popełnia przerażającą zbrodnię, jednak fakt, że była ona nieszczęśliwym wypadkiem, który mocno odbił się na psychice, stawia ją w jasnym świetle.
Książka Clare Fisher bardzo mnie wciągnęła ciekawą narracją. Narratorem jest główna bohaterka, ale nie kieruje ona treści do czytelnika, a zwraca się do konkretnej osoby - swojej córki. Opowiada jej o swoich uczuciach i swoją historię, dzięki temu historia nabiera dość osobistego wyrazu.
Polecam?
Oczywiście, Wszystkie dobre rzeczy to książka, którą warto przeczytać. Ma swój własny osobliwy klimat, porusza, a jednocześnie potrafi przerazić zbrodnią w niej opisaną.



Za książkę dziękuję




*cytaty z książki Wszystkie dobre rzeczy
**cytat (*¹) Rozdział 4,strona 43
***cytat (*²) Rozdział 3,strona 27
***zdj.Właścicielka bloga

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Współczesna baśń o Pięknej i Bestii? Recenzja książki Dwór cierni i róż




Tytuł: „Dwór cierni i róż”
Tytuł oryginalny: A Court Of Thorus And Roses
Autor: Sarah J. Maas
Tłumaczenie: Jakub Radzimiński
Cykl: Dwór cierni i róż, tom 1
Wydawnictwo: Uroboros
Data premiery: 27 kwietnia 2016


Zastanawialiście się, kiedyś jak by wyglądała baśń Piękna i Bestia, gdyby dodać do niej magiczne stworzenia rodem z Harry’ego Pottera?

Feyra w trakcie polowania zabija olbrzymiego wilka, wkrótce potem do jej rodzinnej chaty przybywa Tamlin, pod postacią olbrzymiej bestii. Okazuje się, że dziewczyna musi ponieść konsekwencje swojego czynu, opuszcza rodzinę i udaje się wraz z Tamlinem do krainy Prythianu, gdzie wg traktatu zostanie do końca swoich dni. Na miejscu dziewczyna zaczyna obmyślać sposób, w jaki mogłaby wrócić do rodziny.

„Moje więzienie czy raczej zbawienie? Nie mogłam się zdecydować.” (*¹)

AKCJA I FABUŁA

Akcja, a także fabuła od samego początku książki są bardzo żywe. Wątki w fabule są rozwijane praktycznie do samego końca akcji. Dzięki czemu akcja wciąga już od samego początku.

STYL I JĘZYK

Całość wydarzeń możemy dostrzec oczami głównej bohaterki, jednak troszeczkę żałuję, że nie ma nic oczami Tama, bo ciekawi mnie jego perspektywa. Autorka bardzo postarała się, tworząc opisy. Są dobrze skonstruowane, pobudzające wyobraźnię i ciekawe.

POSTACIE

FEYRA

Główna bohaterka spośród swoich sióstr wyróżnia się dojrzałym jak na swój wiek tokiem myślenia i priorytetami. Jednak wykazuje się momentami lekkomyślnością, ale mimo tego zdobyła moją ogromną sympatię.

Pozostałe postacie.
Pozostała część postaci pojawiających się w książce została dobrze i ciekawie wykreowana, no może z wyjątkiem jednej postaci, która wydała mi się przesadnie brutalna.

„W miejscu potwora siedział mężczyzna o złotych włosach.”(*²)

Maas stworzyła bardzo ciekawą i budzącą napięcie alternatywę dla baśni Piękna i Bestia, ba! konkurencje dla niej. Można śmiało powiedzieć, że Dwór cierni i róż to niezwykle niesamowita siostra tej baśni. Z początku do tej książki podchodziłam z dystansem, bo czytając książki, nauczyłam się, że nie zawsze to, co wychwalane jest pod tak zwane niebiosa, mi nie zawsze przypada do gustu, ale zagłębiając się w historię Dworu Wiosny, książka zdobywała moje serce i na koniec ubolewałam, że nie mam drugiej części, by móc kontynuować swoją przygodę z Dworami. Pierwsza część Dworów przypadła mi również do gustu, dlatego że jest ciekawym wstępem do całej serii. A pomysł na tę część wydaje się stworzony i zrealizowany w całości. Jeśli macie u siebie na półce tę książkę bądź przechodzicie obok niej tysięczny raz w księgarni, zastanawiając się, czy ją kupić, bierzcie i czytajcie bez wahania!
 

Za książkę dziękuję






Przypisy. *cytaty z książki Dwór cierni i róż
**cytat (*¹) - Ostatnia strona rozdziału 5 ***cytat (*²) - Rozdział 6, strona 71
****autor zdjęcia Molik KSiaKowy

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Stawić czoła przeszłości... Recenzja książki Historia pewnej dziewczyny.




Tytuł: “Historia pewnej dziewczyny”
Tytuł oryginalny: Story of a Girl
Autor: Sara Zarr
Tłumaczenie:  Hanna Pustała - Lewicka
Wydawnictwo: YA!
Data premiery: 18 lipca 2018


Są takie decyzje w życiu, które potrafią za człowiekiem ciągnąć się latami.
Nieważne ile minęłoby od nich lat, każdy będzie pamiętał, co zrobiliśmy i przedstawiał swoją wersję.
To właśnie spotkało Deanny Lambert. Przyłapana przez ojca w wieku trzynastu lat w jednoznacznej sytuacji z przyjacielem swojego brata, dostała łatkę puszczalskiej, a ojciec zaczął traktować ją, jak by nie istniała. O tym, co się stało, przez kolejne lata nie zapomniał nikt, a opowieść o tym stała się już miejską legendą. Wszystko staje na głowie, gdy rozpoczyna pracę w pizzerii, spotyka tam chłopaka, przez którego popełniła błąd w przeszłości.

“Wiecie, to smutne i zarazem, jak dwoje ludzi potrafi zapamiętać tę samą rzecz w zupełnie różny sposób” (*¹)


AKCJA I FABUŁA

Akcja i fabuła tej książki jest bardzo stonowana, mimo braku napięcia przyciąga intrygującym klimatem. Autorka przeplata ze sobą kilka wątków, nie zakłócając jednocześnie swobodnego przepływu akcji, rozbudowuje każdy wątek w ciekawy sposób, który jednocześnie wciąga w całość fabuły.

STYL I JĘZYK

Tu trochę zabrakło mi bardziej szczegółowych opisów, ale bez tego można poczuć się jakby brało się udział w życiu Dee. Dialogi są świetnie skonstruowane, nie za długie, nie za krótkie, wiele też momentami wnoszą do fabuły książki.


“Czasem przychodzi ratunek. Zjawia się bez twojego udziału.” (*²)



POSTACIE

Deanny Lambert

Z początku nie polubiłam tej postaci, bo miałam wrażenie, że jest po prostu przewrażliwiona na punkcie tego, co ją spotkało i wyolbrzymia sama całą sprawę. Jednak im bliżej poznawałam jej historię, tym bardziej zaczęłam zmieniać o niej zdanie.
Pod koniec dostrzegłam, jak bardzo przytłaczało ją piętno łatwej dziewczyny i jak była bardzo wrażliwa. Oraz jaką przemianę przeszła.

Ojciec Dee

Niby to jest postać drugoplanowa, ale jednak jego zachowanie, mocno wpływa na bohaterkę. Od samego początku wydaje się postacią posępną. Jego zachowanie pod względem głównej bohaterki sprawiło, że byłam nieco wzburzona i zastanawiam się “Jak w ogóle rodzic, może tak traktować swoje dziecko”. Na szczęście i ta postać się zmienia.

Pozostałe postacie

Warto zaznaczyć, że wszystkie postacie tej książki są perfekcyjnie stworzone. Każda postać ma swoje cechy indywidualne, które pasują do odgrywanej roli.

“Historia pewnej dziewczyny” to książka, która swoją prostotą potrafi poruszyć i wciągnąć. Myślę, że to nie jest tylko książka o życiu w cieniu popełnionego błędu, ale również o wychodzeniu z tego cienia, który potrafi, chodzić krok w krok za człowiekiem, niszcząc przy tym relacje z najbliższymi. Opowiada o tym, że żeby pozbyć się ciężaru przeszłości, trzeba zaakceptować nasze położenie, błąd, który popełniliśmy, a dopiero potem wybaczać i wszystko naprawiać. Autorka prostą historią ma nie tylko do zaprezentowania ciekawą historię, ale także ciekawą lekcję życia.
“Historia pewnej dziewczyny” to książka, która bardzo mnie poruszyła, bo jest to piękna historia o wybaczaniu i naprawianiu błędów.
Tak, tak dlatego Wam ją bardzo polecam!


Za książkę dziękuję :



Przypisy.
*cytaty z książki “Historia pewnej dziewczyny”
**cytat (*¹) Rozdział 8, strona 146
***cytat (*²) Rozdział 15A.
Zdj. Molik książkowy

Magiczna moc rytuału

  Tytuł: Rytuały Autor: Dinitris Xyglatas Tłumaczenie: Nika Sztorc Seria: Zrozum Wydawnictwo: Poznańskie Rytuał — określone specyficzne zach...