czwartek, 25 marca 2021

Odzyskać z radość z pracy. Recenzja książki Jak czerpać radość z pracy autorstwa Marie Kondo oraz Scotta Sonensheina

 




Tytuł: Jak czerpać radość z pracy 

Tytuł oryginalny: Joy at Work: The Career-Changing Magic of Tidying-Up

Autorzy: Marie Kondo, Scott Sonenshein

Tłumaczenie: Anna Czajkowska 

Wydawnictwo: Muza 



Doświadczyliście kiedyś uczucia, że praca, która miała być waszą "pracą marzeń" przestała przynosić Wam radość, stała się rutyną, która was coraz bardziej drażni, niż cieszy? Albo po prostu czujecie, że zaczynacie się powoli wypalać? Z pomocą przyjść może wam książka pod tytułem Jak czepiać radość z pracy autorstwa Marie Kondo oraz Scotta Sonensheina.


W swojej książce przedstawiają skuteczne metody porządkowania strefy zawodowej, tak,by na nowo czytelnik mógł cieszyć się swoją pracą i życiem zawodowym. Przyznam szczerze, że dla mnie ta książka stała się małym wybawieniem. Zważywszy na fakt, iż pół roku spędzam w pracy dość intensywnie, a drugie pół potrafi rozleniwić.

Książka sama w sobie nie jest niczym innym jak poradnikiem. Napisana dość lekkim językiem, co sprawia, że nie jest nudna i szybko się ją czyta. Jednak dla mnie jest trochę za mało szczegółowa i po prostu czegoś w niej zabrakło, żeby zaspokoić moją wiedzę na temat porządkowania swojej przestrzeni. Nie zawiera skomplikowanych terminów, a nawet jeśli jakieś się pojawiają to autorzy jasno i przejrzyście je wyjaśniają. Tzw. życiowych przykładów jest sporo, jak technika porządkowania w danej dziedzinie pracy może pomóc w odzyskaniu poczucia zawodowego spełnienia. Jednak myślę, że autorzy powinni posłużyć większą ilością przykładów.


Podsumowując książka Jak czerpać radość z pracy, jest całkiem dobrym i ciekawym poradnikiem. Jeśli chcemy w jakiś sposób usystematyzować naszą naprawdę, poprawić jej jakość, to przeczytanie jej będzie dobrym początkiem do tego.



Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza 

piątek, 19 marca 2021

Każdy z nas ma blizny, niektóre tylko lepiej widać... - recenzja książki Blizny jak skrzydła

 



Tytuł: Blizny jak skrzydła 

Autor: Erin Stewart

Tłumaczenie: Maria Grabska-Ryńska

Wydawnictwo:Młody Book 



Każdy z nas posiada blizny, zwłaszcza takie, których nikt nie widzi. Każdemu chociaż raz załamał się świat, każdy chociaż raz stracił pewną część siebie bezpowrotnie. "BLIZNY JAK SKRZYDŁA" to niesamowita młodzieżówka od wydawnictwa Młody Book, którą miałam okazję przeczytać dość nie dawno.


Ava Lee miała kochających rodziców, przyjaciółkę, której mogła zdradzać największe sekrety, urodę oraz głos, którego mogła pozazdrościć niejedna aktorka musicalowa. Jednak jeden wieczór, w którym zginęli jej rodzice, przyjaciółka, a ona sama ledwo wyszła z życiem, doznając poważnych oparzeń na ciele, zmienił jej świat na zawsze. Kiedy po roku ciągłych operacji i walki o życie, Ava ma okazję wrócić do szkoły, ale nie jest zachwycona tym pomysłem. Przeszkodą dla dziewczyny staje się jej wygląd. Z pomocą przychodzi jej poznana na terapii Piper.




"-Gratulacje! Właśnie przeszłaś na ciemną stronę sceny. Wkrótce będziesz jak ja ekspertem od roztapiania się w mroku."



Książki młodzieżowe zazwyczaj kojarzą mi się z uroczymi historiami rodem z Disneya, gdzie autor przedstawia historię, która zawsze oparta jest na złamanych sercach czy nie szczęśliwych relacjach. Jednak cieszę się, że istnieją jeszcze autorzy, którzy mają potencjał na coś więcej i tworzą wartościową literaturę młodzieżową, taką właśnie jak KSIĄŻKA BLIZNY JAK SKRZYDŁA. Przyznaję książkę wzięłam na ślepo, nie zagłębiając się zbytnio w jej opis, ale spodobała mi się już od pierwszych stron i zarwałam noc, żeby tylko poznać jej zakończenie.

Co niej takiego wow?

Cała historia! Dobrze przemyślany i poprowadzony pomysł na fabułę książki. Autorka doskonale zadbała o każdy element akcji książki, dzięki czemu jest ona dynamiczna, nieustannie zaskakuje i wzbudza ciekawość. Brak ckliwego wątku miłosnego, jak dla mnie duży plus! Tematyka problemu samoakceptacji świetnie wpleciona w treść książki, dobrze nawet podkreśla postać głównej bohaterki i jej charakter. Jednak mimo dobrego podkreślenia niektórych cechy charakteru Avy, miałam wrażenie, że w tej historii momentami jej postać gra rolę drugoplanową, a na jej miejsce pojawia się druga bohaterka, którą poznajemy w książce pod imieniem Piper. To mi trochę przeszkadzało w tej książce.

Autorka mogła również nieco bardziej skupić się na rozbudowie opisów. Które choć ciekawe, dobrze oddające klimat historii są odrobinę za mało szczegółowe. Brak szczegółów w opisach rekompensują na szczęście dialogi między bohaterami, bo ratują całą z pewnością całą sytuację i można powiedzieć, że są nawet ciekawsze od opisów.


Podsumowując mimo drobnych wad technicznych, książka zrobiła na mnie mega pozytywne wrażenie. Z pewnością należy również do książek, które potrafią przekazać wartość. Lekki język, którym jest napisana książka, sprawił, że książkę przeczytałam szybko, więc lektura książki jest sama w sobie lekka i przyjemna. Także POLECAM! 



Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Młody Book 


niedziela, 14 marca 2021

Ekscyltujące spotkanie z twórczością Bartosza Szczygielskiego - recenzja książki Winni jesteśmy wszyscy.



Tytuł : Winni jesteśmy wszyscy 

Autor: Bartosz Szczygielski

Wydawnictwo: Czwarta Strona 


Wystarczyło jedno piątkowe popołudnie, aby życie Kondrada Łazara stanęło do góry nogami. Kiedy do biura,  w którym pracuje wpadł mężczyzna z bronią, postrzelił jego byłą kochankę, a następnie popełnił samobójstwo Łazar niespodziewał się, że przyjdzie mu jeszcze wziąć udział w misternie zaplanowanej intrydze. Która zaprowadzi go wprost pod drzwi tragicznych wydarzeń sprzed wielu lat. 

 

"Winni byli wszyscy" 



Do czytania "WINNI JESTEŚMY WSZYSCY" zabrałam się z ogromną ciekawością. Nie tylko dlatego, że opis książki zachęcał, ale również ze względu na fakt, iż chciałam poznać twórczość Bartosza Szczygielskiego. Nie miałam bowiem jeszcze okazji czytać jego książek. I muszę przyznać, że jestem zachwycona! Historia Kondrada Łazara bardzo szybko mnie wciągnęła i tak samo szybko ją skończyłam. 


Pomysł na fabułę genialny i świetnie zrealizowany. Tempo rozwoju akcji, takie jak bym chciała, żeby było w kryminale na wysokim pisarskim poziomie. Moje zastrzeżenia budzi postać głównego bohatera, któremu brakowało odrobinę pewności w działaniu. Ponadto, każda z pozostałych postaci perfekcyjne stworzona i poprowadzona ciekawie. Może odrobinę zawiodły mnie opisy. Bo lubię, gdy są ciut dokładniejsze niż te w książce. Klimat książki sprawia, że żal odkładać ją przed skończeniem na półkę. 


 Mówiąc wprost WINNI JESTEŚMY WSZYSCY to książkowe cudo! Które z pewnością jest w stanie zadowolić największych fanów kryminałów (pisze to jeden z nich właśnie). 



Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona 


poniedziałek, 1 marca 2021

Poznaj sąsiadów z piekła rodem... RECENZJA KSIĄŻKI TUŻ ZA ŚCIANĄ

 


Tytuł:Tuż za ścianą 

Tytuł oryginalny: Those People 

Autor: Louise Candlish 

Tłumaczenie: Radosław Madejski 

Wydawnictwo: Muza 


Lowland Way to ulica pełna pięknych rezydencji, pełna dobrych i pomocnych sąsiadów. Można powiedzieć, że życie na tej ulicy płynie w zwolnionym tempie, a każdy dzień pełen jest beztroski. Sielankowa atmosfera dzielnicy pryska w momencie, kiedy zamieszkują na niej Jodie i Darren. Para okazuje się sąsiadami z piekła rodem i zamieniają życie swoich sąsiadów w istne piekło, głośnym puszczaniem muzyki po nocach oraz remontem domu. Dla starych mieszkańców ulicy, która była niegdyś oazą spokoju sprawa przywołania do porządku nowych uciążliwych sąsiadów zaczyna przewyższać nawet ich prywatne sprawy. W końcu dochodzi do tragedii.


Nie mam pojęcia co napisać o tej książce.. Dla mnie była nijaka. Owszem pomysł na nią był dobry, podobał mi się i dość szybko ją skończyłam, ale nic więcej. Fabuła wydała mi się lekko naciągana i wymyślana na bieżąco podczas pisania. “Tuż za ścianą“ ma coś co wzbudza ciekawość, jednak nie jest to na tyle mocne, aby ta książka mnie jakoś szczególnie zachwyciła. Bohaterowie mogliby być jeszcze bardziej dopracowani, bo po bliższym poznaniu okazują się całkowicie pozbawieni wyróżniających cech charakteru. Czytając, książkę odniosłam wrażenie, że autorka skupiła się bardziej na tym,, żeby doprowadzić fabułę do końca, niż na budowaniu klimatu. Opisy również mogłyby być ciekawsze.

Mimo tego, że książka nie powala, ma braki, to nie żałuję, że po nią sięgnęłam.





Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Muza 


Magiczna moc rytuału

  Tytuł: Rytuały Autor: Dinitris Xyglatas Tłumaczenie: Nika Sztorc Seria: Zrozum Wydawnictwo: Poznańskie Rytuał — określone specyficzne zach...