Tytuł: Egzekucja
Autor: Remigiusz Mróz
Seria: Joanna Chyłka, tom 14
Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału
Od zaginięcia Kordiana Oryńskiego minęły trzy miesiące, mimo wszystkich dostępnych możliwości Chyłce nie udało się natrafić na żaden ślad prowadzący do zaginionego prawnika. Między czasie stara się zrobić wszystko, aby doprowadzić do uchylenia decyzji o odebraniu jej praw do wykonywania zawodu. Obydwie sprawy nie zapowiadają się skończyć dla prawniczki po jej myśli. Jednak jasny promień nadziei pojawia się w momencie, kiedy do Chyłki zgłasza się policjant oskarżony o zabójstwo. Chyłka decyduje się pomóc policjantowi, międzyczasie wydarza się coś czego nikt nie mógł się spodziewać, jednak to tylko jeszcze bardziej komplikuje życie kobiety i stawia ją w trudnej sytuacji.
“Mamy zdolność robienia dość romantycznych rzeczy w nie bardzo romantycznych okolicznościach przyrody.”
Mówiąc, wprost jestem trochę
rozczarowana tą częścią Chyłki... Przede wszystkim liczyłam na
ciekawsze pociągnięcie wątku zaginięcia Kordiana Oryńskiego, a
tymczasem Remigiusz Mróz postanowił ukrócić ten wątek i
zakończyć przed wcześnie, który w Oskarżeniu zapowiadał
niezwykle ciekawie i dodawał smaczku w całej relacji Zordona i
Chyłki. Zwłaszcza że w tej części możemy zobaczyć nietypową
twarz Chyłki, jako bardziej empatycznej bohaterki, która mimo
swojego mocnego charakteru, posiada też inne oblicza. No szkoda, że
w tej części zostało to trochę zmarnowane. Panie Mróz co się z
panem dzieje? : D Brakowało mi w tym tomie bardzo Chylki na sali
sądowej, jednak mam nadzieję, że ta Chyłka niebawem powróci.
“– Wie pani, że gdyby jakikolwiek gatunek na ziemi nagle przestał istnieć, doszłoby do załamania całego naturalnego porządku? – spytał. – Oprócz jednego. Ludzi. Gdybyśmy my gwałtownie znikli, natura rozwijałaby się w sposób wprost nieprawdopodobny.”
W takim razie co podobało mi się
w tej części?
Z pewnością był to pomysł na fabułę, która
jak już wcześniej pisałam mogła być trochę lepsza, ale mimo
braków bardzo mi się podobała. Bardzo w tym tomie podobał mi się
pomysł na rozbudowanie postaci Zordona, którego charakter nabiera
jeszcze większej wyrazistości, a postać Chyłki staję się
bardziej emocjonalna. Dzięki czemu ten duet razem jest nie do
przebicia.
Podsumowując, biorąc pod uwagę, że to
już czternasty tom, to można powiedzieć, że nie jest aż tak
źle i mógłby być tylko jeszcze lepszy.
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu : Czwarta Strona Kryminału
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz