Tytuł: „Lżejszy od fotografii.O Grzegorzu Ciechowskim.”
Autor: Piotr Stelmach
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 06.06.2018
Dzisiejsza recenzja będzie troszeczkę inne niż te dotychczas, ponieważ będzie to recenzja biografii jednego z wybitnych muzyków polskiej sceny rockowej.
Piotr Stelmach w swojej książce „Lżejszy od fotografii" zamieszcza wspomnienia o Grzegorzu Ciechowskim, byłym liderze zespołu „Republika",którego niespodziewana śmierć wstrząsnęła polskim światem muzycznym.
Piotr Stelmach w swojej książce „Lżejszy od fotografii" zamieszcza wspomnienia o Grzegorzu Ciechowskim, byłym liderze zespołu „Republika",którego niespodziewana śmierć wstrząsnęła polskim światem muzycznym.
“kolejny kot
wyskoczył oknem
a za kotem pies
za nimi koń
i przyszła kolej na mnie
skaczę razy pięć”
Z biografii dowiadujemy się, że Grzegorz Ciechowski był człowiekiem o wielu twarzach, a oprócz bycia liderem i wokalistą zespołu Republika, był między innymi kompozytorem i felietonistą, czy też, że uwielbiał zwierzęta, zwłaszcza psy i spacery z nimi. U Ogółem ze wspomnień rodziny, bliskich, członków zespołu, osób, z którymi współpracował materializuje się obraz kochającego, przyjaznego, lubiącego od czasu zrobić komuś jakiś żart człowieka.
W biografii autor zamieszcza wspomnienia o artyście zaczynając od tych związanych z uczuciami bliskich, kiedy to Ciechowski trafia do szpitala, umiera, a w dalszych jej częściach cofa się dalej wstecz.
W książce znajdują się również rozmaite fotografie, które nadają dodatkowego charakteru.
„najpierw pstrąg
a za pstrągiem karp
potem ja
po mnie morski koń
morski pies
a na końcu kot
nie ma cię -
moja śmierć na pięć”
Muszę przyznać czytanie tej biografii wzbudziło we mnie dużo emocji. Niekiedy czytając wypowiedzi bliskich, artystów, współpracowników wzruszyłam się do łez, a niekiedy pękałam ze śmiechu. Dopatrzyłam się jednej wspólnej rzeczy, która łączy wszystkie zebrane przez autora materiały, mianowicie każdej wypowiedzi przejawia się ukryty podziw i uznanie.
a za pstrągiem karp
potem ja
po mnie morski koń
morski pies
a na końcu kot
nie ma cię -
moja śmierć na pięć”
Muszę przyznać czytanie tej biografii wzbudziło we mnie dużo emocji. Niekiedy czytając wypowiedzi bliskich, artystów, współpracowników wzruszyłam się do łez, a niekiedy pękałam ze śmiechu. Dopatrzyłam się jednej wspólnej rzeczy, która łączy wszystkie zebrane przez autora materiały, mianowicie każdej wypowiedzi przejawia się ukryty podziw i uznanie.
Za książkę dziękuję
Przypisy.
*cytaty zawarte w recenzji pochodzą z piosenki „Śmierć na pięć” zespołu Republika
** zdj Molik Książkowy
Nie przepadam za biografiami :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Jestem ciekawa tej książki. Czytałam kiedyś biografie Ciechowskiego napisaną przez Jana Kulasę. Niestety była słaba, bo najważniejszym faktem było to, że Grzegoch pochodził z Tczewa ;) mam nadzieję, że ta książka jest faktycznie inna i traktuje Ciechowskiego bardziej kompleksowo. Bo był naprawdę wybitnym twórca i ciekawym człowiekiem.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem ta biografia jest świetnie napisana i wgl bardzo dobrze wydana:)
UsuńWłaśnie czytam te książkę i nie mogę się ode niej oderwać :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń